Bądźmy ostrożni i nie udostępniajmy naszych danych osobowych nieznanym podmiotom – apeluje minister Andrzej Lewiński, zastępca GIODO.
W opinii ministra Andrzeja Lewińskiego, zastępcy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (GIODO), brak należytej staranności i nasza niefrasobliwość bardzo często prowadzą do kradzieży tożsamości. Tymczasem o pozyskanie naszych danych, by następnie wykorzystać je w przestępczych celach, starają się „zawodowcy”, stosujący wyrafinowane niekiedy sposoby i metody.
Często myślimy, że kradzież tożsamości to sztuczny problem, z którym nigdy nie będziemy mieli do czynienia. Pomimo wiedzy, że takie zjawisko istnieje, uważamy, że nam nic złego się nie przydarzy. Tymczasem każdy z nas narażony jest na to, że ktoś skradnie nam naszą tożsamość i – podszywając się pod nas – zaciągnie na nasze konto np. kredytu w banku. To my będziemy musieli go spłacać, bo oficjalnie to my figurujemy jako kredytobiorca.
– Znany jest przypadek starszego małżeństwa, które popełniło samobójstwo, gdy egzekutor zaczął domagać się od nich spłaty kredytu, którego nigdy nie zaciągnęli. Dlatego żeby nie dopuścić do kradzieży tożsamości, udostępniając swoje dane osobowe powinniśmy zachować należytą staranność i ostrożność, zwłaszcza w kontaktach z osobami, których nie znamy – mówił minister Andrzej Lewiński w rozmowie z redaktor Darią Górką z TVN24 z programu „Czarno na białym”.
Przestrzegał, że konsekwencje finansowe, to nie jedyne, jakie mogą nas spotkać, gdy ktoś się pod nas podszyje i kupi coś w naszym imieniu lub zaciągnie innego rodzaju zobowiązania. Bowiem osoby, którym skradziono tożsamość narażone są także na konieczność stawiania się na każde wezwanie organów ścigania prowadzących sprawy przestępstw popełnionych z użyciem naszych danych. Żeby temu zapobiec minister Andrzej Lewiński zadeklarował, że Generalny Inspektor będzie popierał utworzenie specjalnego rejestru osób, którym skradziono tożsamość. Dzięki niemu nie będą one musiały składać wyjaśnień we wszystkich postępowaniach prowadzonych przez policję czy sąd. Wystarczy bowiem jednorazowe oczyszczenie ich z zarzutu i odnotowanie tego w rejestrze. Uchroni to osoby, którym skradziono tożsamość, przed czasochłonnymi i kosztownymi – często poza miejscem ich zamieszkani – wizytami na policji czy w sądzie, a także usprawni pracę tych organów
źródło: www.giodo.gov.pl